sobota, 7 grudnia 2013

lodowisko...

Wczoraj w szkole było super! Pani od przyrody dała całej klasie lizaki - z okazji mikołajków.
Pan od historii odwołał kartkówkę i też powiedział, że to z okazji tego święta.
Ale tak naprawdę najbardziej ucieszyło mnie to, że jest otwarcie lodowiska na rynku. Z tego powodu mama kupiła mi łyżwy, a jak byłam w szkole tata pojechał je naostrzyć.
Tak się cieszyłam, aż tu nagle niema prądu. Tak po prostu. No może najpierw tak myślałam ale potem wyjrzałam za okno i już wiedziałam dlaczego nie ma prądu. Wielka wichura! To wyglądało jak tornado!
Po jakimś czasie włączyli prąd, ale ze względu na pogodę lodowiska nie.


na tego mikołaja dostałam łyżwy i rózgę(: 
                         A ty?

piątek, 15 listopada 2013

Co robią konie zimą?

Zastanawialiście się kiedyś co robią konie na wolnym wybiegu zimą?
Nie łatwo wygrzebać spod śniegu kawałek dobrej trawy.

niedziela, 3 listopada 2013

Łaciata sesja

Opowieść okiem Sokoła... 

Oto nasze łaciatki

Co ona robi?

nigdy nie byłem u fryzjera...






co ja łóżko?!









na co czekamy?





weź mnie nie szarp!

to jest koń?  Jakiś nowy gatunek?

Co się tak na mnie paczysz?

No to w drogę! Idziemy na dzikie galopy!
Hm... chyba mi  nie wyszedł ten tekst...





nie chcę mi się!

ale jazda! Galop że aż baranki strzelać!

O nie! rozplątał mi się ten warkoczyk! 



no dalej heja! Sam dalej nie pójdę! 





mój przyjacielu...



Odpoczynek i dzikie tażanko po jeździe!



MAŚCI KONI


wtorek, 13 sierpnia 2013

Sokole Ranczo

Wiem że moim hobby są konie, a więc staram się być twardą zawodniczką i podążać za marzeniami. Mam wiele zainteresowań np. taniec, pisanie. Ale moją największą pasją są zwierzęta, a przede wszystkim konie.

To piękne i szlachetne zwierzęta ale też czasem zadziorne, szalone i wierzgające :p. Szczególnie na Sokolim Ranczu. Ale nie mają tajemnic. Nie mówię, że są dzikie, tylko młode i szalone :).  Ale o wiele bardziej lubię takie konie, niż te które zachowują się jak maszyny. Może zachowują się tak tylko dla tego że są stare i wyuczone. Na Sokolim Ranczu konie walczą o dominację, a najwyższa w hierarchii jest Milka - najmniejsza z wszystkich koni. Choć to mały kucyk do oprowadzania dzieci, wydaje się to trochę śmieszne bo wszyscy ją lubią (kto by nie lubił - wygląda na taką uroczą) tymczasem to diabeł wcielony. Dzisiaj na przykład mama z Matyldą pojechały w teren, a ja zostałam z Niną (czternastoletnią pracowniczką).

Dawałyśmy Milce jabłka i marchewki. Gdy została mi ostatnia marchewka chciałam się z Milką pobawić więc wzięłam kawałek i zaczęłam z nią biegać. Najpierw biegła kłusem, a zaraz potem zaczęła galopować, w końcu się zezłościła i zaczęła szarżować. Niestety nie mam jej zdjęcia, ale możecie przyjechać na Sokole Ranczo i ją pogłaskać. Na tym Ranczo jest agroturystyka, króliczki, sarny, owce, kozy, kurczaczki, piesek o imieniu Sasanka no i przede wszystkim konie. Może to być kupa zabawy.

A propos - dzisiaj z Niną sprzątałyśmy końskie placki. To było fuj ale trzeba pamiętać, że jazda to nie wszystko, bo najbardziej liczy się codzienna więź z koniem - sprzątanie boksów, czyszczenie konia.

Każdego koniarza można dopasować do konia, każdy miłośnik ma w sobie tego konia. Niektórzy są dzikimi mustangami, niektórzy wyścigowymi arabami, inni upartymi kucykami, a jeszcze inni wierzgającymi ogierami.

Orzeł
Nina, ja, kozy, owce 

poniedziałek, 29 lipca 2013

Moje zwierzaki - o koniach


Zawsze byłam miłośnikiem koni. Postanowiłam nauczyć się jazdy. Najpierw na jazdy chodziłam do stajni Biały borek, było tam bardzo dużo koni trzynaście, czternaście. Mama zawoziła mnie na lekcję w końcu zaczęłam ją namawiać, zgodziła się i pokochała konie.  Niestety wakacje bardzo przeszkodziły mi  przeszkodziły bo w Białym borku zaczęły się obozy. Pojechała bym na nie, ale byłam w zeszłym roku i było okropnie ciągle się nudziłam mało jeździliśmy na koniach i takie tam. Kiedyś jechaliśmy w okolicach Biskupic mama zobaczyła mur z napisem "Sokole ranczo" mama zapisała numer telefonu
i od teraz co tydzień chodzimy do tej stajni. Są tam kozy i konie -Kalina, Sokół, Orzeł i Milka ale ona to kucyk. Mieszka tam także Sasanka - młoda labradorka. 

Sokół jest bardzo przymilny
to chyba dlatego nazywają go miś.


Ja na Kalinie

nauszniki...
Galop na Orle jest szalony


zawsze marzyłam o tym żeby mieć konia. Ale potem zrozumiałam że utrzymanie nie jest takie proste. 
teraz marzę o tym by się nimi opiekować, jeździć na nich.

a wy o czym marzycie?